ARCO 2005 - część II: Wielki powrót malarstwa




Tysiące dzieł sztuki, prace ponad dwóch tysięcy artystów, 290 galerii. Liczba zwiedzających od kilku lat znacznie przekraczająca 170 tysięcy - to tylko kilka podstawowych danych o tej ogromnej imprezie handlowej i artystycznej. Relację z ARCO 05 przedstawiamy w odcinkach ponieważ w jednym wydaniu musielibyśmy zrezygnować z materiału, który warto pokazać. W pierwszej odsłonie przedstawiliśmy gościa honorowego targów - Meksyk. Teraz pora na omówienie dominującej na targach dyscypliny sztuk pięknych.

MALARSTWO na ARCO 05.

Uderzająco wielka była obecność malarstwa. Technika, której koniec jeszcze niedawno wieszczono z pełnym przekonaniem. Jako medium artystycznej wypowiedzi malarstwo pokazało swoją siłę i zaskoczyło wszystkich rozmiarem ekspozycji. Trzeba to wyraźnie podkreślić - główną rolę na ARCO 05 odegrało malarstwo. Tuż za nim, używając sportowej terminologii, uplasowała się fotografia. Te dwie dziedziny zdystansowały pozostałe: rzeźbę, wideo, instalacje, obiekty, techniki komputerowe etc. 
Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej ARCO 05 są przede wszystkim imprezą handlową. Renomowane, znane galerie, takie jak np. Marlborough Gallery mają w swojej ofercie klasykę XX wieku, od Picassa /jego prace dostępne były w 12 galeriach/ do Warhola "Diamond dust shoes". Według założeń programowych sztukę współczesną starano się pokazać w kilku planach: "Program Główny" obejmował przede wszystkim klasykę XX wieku, tu obok wspomnianej Marlborough Gallery trzeba wymienić: Edward Tyler Nahem Fine Art z ofertą obrazów Pablo Picassa, /"Femme nue et flutiste" - 1967, 97x130 cm, ol./pł, cena: 3 840 000 euro/, Jean-Michela Basquiata, Roberta Rauschenberga, Jacksona Pollocka, Gerharda Richtera. Paryska Galerie 1900*2000 przywiozła prace Salvadora Dali, Roya Lichtensteina "Hot dog" namalowany na metalowej tacy, Jeana Dubuffeta, Marcela Duchampa, Roberto Matty, Francisa Picabi, Yvesa Tanguy. 




Do uznanych artystów tworzących w dzisiejszych czasach, których prac nie można było ominąć należy zaliczyć: Juliana Schnabel`a - galeria Ramis Barquet, Sol le Witt - galeria Alfonso Artiaco /Neapol/, niemieckiego artystę Alberta Oehlena - tamże, Thomasa Scheibitza - będzie on reprezentował Niemcy na Biennale w Wenecji - Produzentergalerie /Hamburg/, prace zmarłego w zeszłym roku Leona Goluba, artysty z USA, pokazanego w niemieckiej Barbara Gross Gallery, Jose Manuela Ballester`a - z galerii Distrito Cu4tro, nie sposób pominąć obrazów Maxa Neumanna  pokazywanych aż w trzech galeriach : Vertice/Oviedo, Hiszpania/ Galerie Georg Nothelfer, /Berlin/, Mimmo Scognamiglio /Włochy/. 

Klasą finansową samą dla siebie były prace Botero. Znany przede wszystkim z korpulentnych rzeźb o siedmiocyfrowych cenach, na ARCO wystąpił w 5 galeriach. Jego "Martwa natura" wykonana w węglu i oleju z 1964 r wyceniona została na 280 000 euro, a rysunek w sangwinie miał cenę 39 tysięcy euro.
     

W "Głównym Programie" wystawienniczym znalazły się też prace malarskie o eksperymentalnym pochodzeniu. Galeria Marta Cervera /Madryt/ pokazała prace Changa Hwanga, Salvador Diaz Gallery wystawił Pabla Alonso. "Odrodzone malarstwo" zawiera szerokie spektrum teoretycznych założeń i praktycznych rozwiązań w użytych materiałach i technikach. Galeria Mark Muller /Zurich/ wystawiła akwarele niemieckiego artysty Joachima Bandau`a i szwajcarskiego malarza Reto Bollera, który użył do swoich obrazów aluminiowych płycin i warstw silikonu nadając dziełu charakter reliefu. Austriacki artysta Robert Schaberl wystawiany przez galerię Jacob Karpio z Costa Rica nałożył 70 warstw transparentnych farb aby uzyskać w swych pracach niezwykły efekt zmiany barw i światła. Eksperymenty Ingo Nussbaumera /galeria Hubert Winter/z farbami wodnymi, ich wielokrotne nakładanie, dające w efekcie pogłębiony wymiar obrazu, pozwalają artyście na budowę własnej teorii koloru i geometrii. Wpływ świata nowoczesnych mediów na twórczość malarzy widoczny jest w obrazach mieszkańca Londynu Juna Hasegawy, który reprezentuje niemiecką galerię 20.21 Galerie Edition Hunsthandel GMBH. Mariaż technik malarskich z wideo i komputerowym net artem odnajdziemy w pracach Amerykanina Jeremy Blake`a z galerii Leyendecker /Santa Cruz de Tenerife/.
ARCO 05 w zdecydowanej przewadze prezentuje malarstwo powstałe w ostatnich latach, to zaliczane do klasyki współczesności zostało zdominowane przez prace późniejsze. Bardzo dużo obrazów zostało namalowanych z myślą o wystawieniu ich na ARCO. Świadczą o tym daty powstania wielu prac - 2005 rok. Dużo obrazów powstało w ubiegłym roku. Świeżość wielu prac odbierać można było wręcz sensorycznie. Dominowało malarstwo młodych malarzy. 



Drugi z wiodących programów tegorocznych targów nosił nazwę "Nowe terytoria". Generalnie poświęcony sztuce najnowszej i ryzykownej - "emerging art" zawierał jednak dwa wyraźnie wyodrębnione pod programy, ściśle malarskie. Jeden o nazwie "Tylko malarstwo" skupił artystów z 4 londyńskich galerii: 








Program


Houldsworth Gallery

Domoball 

Kenny Schachter Rove


Galerie te są tak młode i nowe na rynku sztuki, jak i artyści w nich skupieni. Galeria Program założona w 2004 roku przynosi zadziwiające prace Chris Landoni, czy antymalarskie malarstwo Jeffa McMillana. Houldsworth Gallery istnieje od 1999 roku i robi wystawy najmłodszej i przełomowej sztuki. Na ARCO pokazuje prace Gordona Cheungs`a - sugestywne kolaże i imaginacyjne pejzaże oraz pół abstrakcyjne prace Katie Pratt. W nurcie nowych propozycji malarskich sytuują się też galerie irlandzkie: 

Rubicon Gallery z Dublina 































Kevin Kavanagh Gallery - młodzi malarze; Gary Coyle, Paul Nugent, Stephen Lughman

Green on Red Gallery - Paul Doran, Niamh O`Malley. 


Na koniec trzeba kilka słów poświęcić galeriom z Azji. Japońsko-Chińska galeria Beijing Tokyo Art Projects pokazała prace m.in. Fenga Zhengjie, jego "Coolness 2000", ol/pł, 150x110 cm, - sprzedano za 14 000 euro, to już łatwo rozpoznawalne malarstwo chińskie, z szokującymi kolorami i odrealnionymi postaciami
     

skontrastowano z pracami japońskiego artysty Nishizawy Chiharu wycenionymi po 1500 euro. 


Malarstwo chińskie pokazywane było głównie przez europejskie galerie, przede wszystkim angielskie i francuskie. Sztukę prosto z Japonii prezentowała Mizuma Art Gallery. Prace Tenmyouya Hishashi wykonane na desce, w akrylu i z dużą ilością folii ze złota nawiązywały do tradycyjnego malarstwa japońskiego.


Pełne zaskoczenie czekało gości targów w galerii Martini z Tajlandii, mieszczącej się na rajskiej i nieszczęsnej wyspie Phuket. Główną ekspozycję stanowiły prace jednego autora. Artysta mieszka od kilkunastu lat na stałe w Makao. Jest rodowitym Rosjaninem. Obrazy Konstantina Bessmertnego trudno zakwalifikować. Perfekcyjnie wykonane, z surrealistycznymi odnośnikami, nie wolne od groteski i magicznego realizmu przypominają w jakiś stopniu dzieła dawnych Holendrów. Galeria pokazała też prace młodego artysty z Bangkoku, Khuna Budisa. Wielokrotnie przy odwiedzaniu ekspozycji poszczególnych galerii spotkać się można było z sytuacją, w której ich państwowa przynależność była słabo, albo wcale nie była, skorelowana z narodowością prezentowanych artystów. Sztuka, jak widać już dawno zniosła granice. 


Azjatycka galeria z Korei Południowej PKM Gallery prezentuje malarstwo Joon-Sung Bae, którego źródeł łatwo można się doszukać w wielkich dziełach Velazquesa.



















Nowe malarstwo norweskie pokazało aż 5 galerii z tego kraju, m.in. 
Galleri Brandstrup

Galleri K

Obie galerie z Oslo, lecz o różnych profilach artystycznych.

Obecność rosyjskich galerii przedstawiono jako ważne wydarzenie. Galerie Ruarts Foundation i Stella Art Gallery reprezentowały Rosję a Russian Gallery - Estonię. Oprócz sztuki rosyjskich twórców, w ofercie znalazły się też dzieła zachodniej sztuki. Trudno jednak ofertę z ARCO traktować jako reprezentacyjną dla rosyjskiej sztuki, która w ostatnich latach bierze drugi oddech i jest przedmiotem wielkiego zainteresowania na świecie.
     

Portugalska galeria Porta 33 z Funchal na Maderze, tak jak i w poprzednich latach przedstawia twórczość tylko jednego artysty. Rui Carvalaho jest odpowiednikiem naszego Nikifora. Tworzy i sprzedaje na ulicach Lizbony. Prace pokazane w galerii powstały w latach 2000-2004.



Pamiętając o handlowej formule Międzynarodowych Targów Sztuki Współczesnej ARCO 05 trzeba poświęcić nieco miejsca jej merkantylnemu charakterowi. Wielkie targi, wielka sztuka, wielkie pieniądze - tak jest w istocie, ale nie jedyny to wymiar. Targi są skrojone na każdą kieszeń. Oprócz cen dzieł sztuki idących w miliony, dostępnych dla najbogatszych kolekcjonerów i inwestorów, nie brakuje prac, które można kupić za kilkaset euro. Dotyczy to głównie sztuki młodych, nieznanych jeszcze artystów. Ich sztuka obecna jest zarówno w galeriach z wieloletnim stażem, jak i niedawno powstałych, prezentujących sztukę najmłodszych artystów. Ich dzieła adresowane są do początkujących kolekcjonerów, nie mających wielkich pieniędzy, kupujących to, co im się podoba i na co ich stać. Obecność nieznanych artystów na targach rangi ARCO jest wystarczającą rekomendacją dla klientów - świadectwem, że wybrane przez nich prace nie znalazły się tu przez przypadek. Średni przedział cen na prace malarskie młodych i nieznanych twórców zawiera się pomiędzy 800 a 2000 euro. To są atrakcyjne ceny. Oferta dobrej, certyfikowanej udziałem w ARCO sztuki, adresowanej do szerokich rzesz odbiorców, jest najlepszą drogą do promocji i rozwoju rynku sztuki. Tak rodzą się nowe kolekcje, które po latach staną się przedmiotem westchnień następnych pokoleń.

 

      
 Galeria zdjęć - ARCO 2005 Madrid:
 

   
     
 
   
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
    
 
  
 
 
     
 
 
 
 


Zobacz pozostałe części relacji z ARCO Madrid 2005 w Artinfo.pl:
część I: Meksyk - gość specjalny
część II: Wielki powrót malarstwa
część III: Fotografia, rzeźba, nowe media
część IV: Udział Polski w ARCO 2005

ARCO 2005 Madrid, 10 - 14 lutego 2005
 
 
Relacja przygotowana przez Artinfo.pl           




Galeria prac


Powrót