Andrzej Bielawski - 4x10
Wernisaż: 2009-04-21 08:00:00
Andrzej Bielawski na ostatniej wystawie w Galerii Fundacji Atelier repetuje powracający w jego twórczości temat morza. W efekcie najnowszego projektu zatytułowanego „4x10”, powstały kontemplacyjne, wyciszone prace fotograficzne.
Z pozoru prezentowane fotografie wydają się być monochromami, ale po uważniejszym przyjrzeniu się zauważymy, że jednak są to prace przedstawiające. Jednak nie w znaczeniu figuratywności, bo jej w pracach Bielawskiego nie znajdziemy, a reprezentacji przedmiotu, w tym wypadku morza, przedstawionego niemal w abstrakcyjny sposób.
Wrażenie niematerialności przedstawienia-morza, Bielawski uzyskał dzięki zastosowanej technice. Otóż prace te są to wielkoformatowe wydruki fotograficzne, powstałe w wyniku dziesięciokrotnego naświetlenia tej samej klatki filmu. Sposób wykonania tych prac odnosi się do enigmatycznie brzmiącego tytułu wystawy „4x10” (cztery to liczna fotografii wchodząca w skład projektu).
Najnowsze prace Bielawskiego ukazują ciągłość i spójność twórczości artysty, szczególnie poprzez asocjacje z ostatnimi pracami malarskimi. Artysta, który z powodzeniem wypowiada się w różnych mediach (malarstwo, grafika, rysunek), tym razem posłużył się fotografią. Doświadczenie medium fotograficznym Bielawski komentuje następująco: Fotografia od początku była w obszarze moich poszukiwań, ale dopiero te ostatnie prace pokazują sumę tych doświadczeń. Nie są to ani zdjęcia, ani fotografie, w swojej malarskości bliższe są obrazom (…) I mógłbym powiedzieć za Richardem de Bury, że oglądamy "to co nie jest, jako to, co jest, niby w jakimś zwierciadle wieczności".
Powrót
Z pozoru prezentowane fotografie wydają się być monochromami, ale po uważniejszym przyjrzeniu się zauważymy, że jednak są to prace przedstawiające. Jednak nie w znaczeniu figuratywności, bo jej w pracach Bielawskiego nie znajdziemy, a reprezentacji przedmiotu, w tym wypadku morza, przedstawionego niemal w abstrakcyjny sposób.
Wrażenie niematerialności przedstawienia-morza, Bielawski uzyskał dzięki zastosowanej technice. Otóż prace te są to wielkoformatowe wydruki fotograficzne, powstałe w wyniku dziesięciokrotnego naświetlenia tej samej klatki filmu. Sposób wykonania tych prac odnosi się do enigmatycznie brzmiącego tytułu wystawy „4x10” (cztery to liczna fotografii wchodząca w skład projektu).
Najnowsze prace Bielawskiego ukazują ciągłość i spójność twórczości artysty, szczególnie poprzez asocjacje z ostatnimi pracami malarskimi. Artysta, który z powodzeniem wypowiada się w różnych mediach (malarstwo, grafika, rysunek), tym razem posłużył się fotografią. Doświadczenie medium fotograficznym Bielawski komentuje następująco: Fotografia od początku była w obszarze moich poszukiwań, ale dopiero te ostatnie prace pokazują sumę tych doświadczeń. Nie są to ani zdjęcia, ani fotografie, w swojej malarskości bliższe są obrazom (…) I mógłbym powiedzieć za Richardem de Bury, że oglądamy "to co nie jest, jako to, co jest, niby w jakimś zwierciadle wieczności".
Powrót