Aleksandra Simińska - Malarstwo - Galeria 49
Wernisaż: 2007-10-25 18:30:00
Kluczem do malarstwa Aleksandry Simińskiej jest teatr. Dotyczy to zarówno tematyki, jaki sposobu budowania kompozycji, a przede wszystkim aranżowania przestrzeni w tych kompozycjach. Kulisowe ujęcia i kreślenie kolejnych narastających po sobie planów to znak szczególny tego malarstwa, powodujący że płótna artystki rozpoznaje się na pierwszy rzut oka, ale także nie przesuwa się po nich pobieżnie obojętnym wzrokiem, a czyta się je w kolejnych odsłonach, skupiając na "wnętrzu" obrazu cała uwagę.
Duchowym przewodnikiem Simińskiej jest Piero della Francesca. Pożyczyła od niego specyficzne traktowanie koloru, dzięki któremu malarstwo olejne odbiera się jak fresk. Nazwanie tego zamysłu kolorystycznego rozbielaniem barw byłoby kłamstwem, gdyż w tonach Simińskiej pojawia się nie biel, a nuta średniowiecznej kredy, nadając kolorom klasycznej dostojności.
To co interesuje Simińską najbardziej to pejzaż architektoniczny. Sytuuje w nim człowieka, a bardziej figurę ludzką, gdyż bohaterowie jej płócien nigdy nie pełnią w przestrzeni obrazu głównej roli. Są anonimowi jak aktorzy antycznych tragedii, wchodzący w kolejne role wraz z rozwojem akcji. Można powiedzieć, że artysta notuje relacje: pomiędzy otwartą przestrzenią a zamkniętą, pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem, człowiekiem a architekturą. W konsekwencji jest to badanie zależności między kulturą i naturą, tym co scjentystyczne a tym co transcendentne, realne i mistyczne.
Kompozycje Simińskiej mają znaczenie metaforyczne. Warto poświecić im dłuższą chwilę i spróbować rozwiązać kreślone przez artystkę rebusy. Są one budowane na poziomie historii sztuki, jako delikatny flirt ze spuścizną wielkich poprzedników od antyku i średniowiecza po surrealizm. Są też realizowane w warstwie czysto narracyjne, poprzez odwołania do toposów kultury chrześcijańskiej i europejskiego dorobku literackiego. Mimo że w malarstwie Simińskiej warto i można mówić o narracji, trudno tu znaleźć prostą ilustracyjność. To malarstwo erudycyjne, choć skromne i pokorne. Artystka stawia przed widzem wyznawania, sama zaznaczając jednak, że były to wyzwania także i dla niej.
Powrót
Duchowym przewodnikiem Simińskiej jest Piero della Francesca. Pożyczyła od niego specyficzne traktowanie koloru, dzięki któremu malarstwo olejne odbiera się jak fresk. Nazwanie tego zamysłu kolorystycznego rozbielaniem barw byłoby kłamstwem, gdyż w tonach Simińskiej pojawia się nie biel, a nuta średniowiecznej kredy, nadając kolorom klasycznej dostojności.
To co interesuje Simińską najbardziej to pejzaż architektoniczny. Sytuuje w nim człowieka, a bardziej figurę ludzką, gdyż bohaterowie jej płócien nigdy nie pełnią w przestrzeni obrazu głównej roli. Są anonimowi jak aktorzy antycznych tragedii, wchodzący w kolejne role wraz z rozwojem akcji. Można powiedzieć, że artysta notuje relacje: pomiędzy otwartą przestrzenią a zamkniętą, pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem, człowiekiem a architekturą. W konsekwencji jest to badanie zależności między kulturą i naturą, tym co scjentystyczne a tym co transcendentne, realne i mistyczne.
Kompozycje Simińskiej mają znaczenie metaforyczne. Warto poświecić im dłuższą chwilę i spróbować rozwiązać kreślone przez artystkę rebusy. Są one budowane na poziomie historii sztuki, jako delikatny flirt ze spuścizną wielkich poprzedników od antyku i średniowiecza po surrealizm. Są też realizowane w warstwie czysto narracyjne, poprzez odwołania do toposów kultury chrześcijańskiej i europejskiego dorobku literackiego. Mimo że w malarstwie Simińskiej warto i można mówić o narracji, trudno tu znaleźć prostą ilustracyjność. To malarstwo erudycyjne, choć skromne i pokorne. Artystka stawia przed widzem wyznawania, sama zaznaczając jednak, że były to wyzwania także i dla niej.
Powrót