35. Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej ARCO 2016
ARCO obchodziło w tym roku swoje 35 lecie. Zamiast tradycyjnego jednego gościa honorowego było ich aż trzydziestu trzech. Organizatorzy tego jubileuszu zaprosili do Madrytu galerie z 14 krajów, które na przestrzeni wszystkich tych lat przyczyniły się do nadania targom charakteru, splendoru i tożsamości. Wróciły na ARCO, między innymi, galerie Marian Goodman z Nowego Yorku, londyńska Lisson, Ruth Benzacar z Buenos Aires czy Kurimanzutto z Meksyku. W tegorocznych targach wzięło udział 226 galerii z 27 krajów. Nie zabrakło tradycyjnych spotkań Opening i Solo projects w których uczestniczyło 36 wystawców.
Juan Muñoz, Dwie figury, jedna śmiejąca się i jedna wisząca, 2000, Galeria Elvira Gonzalez, Madryt Juan Muñoz, I saw it in Bologna, 1991, Muzeum Reina Sofia |
Motto Marzyć o innej przyszłości towarzyszyło jubileuszowemu spotkaniu gości honorowych, 33 galerii z 14 krajów. Hiszpanię reprezentowała Juana de Aizpuru, która jako jedna z pierwszych w 1981 roku wystąpiła z inicjatywą zorganizowania międzynarodowych targów sztuki współczesnej w Madrycie, ARCO. Ona też była pierwszą ich dyrektorką w latach 1982-86. Na 33 stoiskach każda z galerii zaprezentowała prace dwóch artystów, często należących do różnych pokoleń, tworząc swoisty dialog koncepcji, nurtów i emocji. Eksperci zgromadzeni na targach bardzo wysoko ocenili poziom prezentowanych prac i nie szczędzili pochwał galerzystom i prezentowanym przez nich twórcom, wśród których znależli się Erwin Wurm (1954), Thomas Zipp (1966), Kota Ezawa (1969), Rudolf Schwarzkogler (1940), Yonamine (1975), John Baldessari (1931) i wielu innych.
Od szeregu lat w naszych relacjach z madryckiego ARCO staramy się przybliżyć polskim czytelnikom artinfo.pl najciekawszych hiszpańskich artystów współczesnych. Do grupy twórców sportretowanych we wcześniejszych reportażach, Antonio Saura (1930), Jaume Plensa (1955), Bernardi Roig (1965), Cristina Iglesias (1953), Eugenio Merino (1975) i innych, chcemy dodać dwóch obecnych na targach w 2016 r. Hiszpańskiej publiczności (miejmy nadzieję, że nie tylko), galeria Elviry Gonzalez z Madrytu zaoferowała jedną z najbardziej interesujących propozycji na ARCO. Wystawione prace Juana Munoza, artysty zmarłego w wieku 48 lat w 2001 r., a zwłaszcza rzeźby Two figures, one laughing at one hanging nie pozostawiają nikogo obojętnym. Juan Munoz był twórcą dość radykalnym w treści, ale klasycznym w formie. Te dwie postacie wyrzeźbione z żywicy poliestrowej i brązu, jedna zawieszona na stalowej linie a druga skulona leżąca na podłodze i śmiejąca się wzbudzają niepokój. Nikomu nie jest do śmiechu. Samotność, brak porozumienia, poszukiwanie tożsamości to tematy najczęściej przez artystę poruszane. Jego rzeźby są pełne magii, teatralności ale też napięcia i niespokojności. Dołączamy do zdjęcia z ARCO jedno jeszcze, z Muzeum Reina Sofía gdzie I saw it in Bologna, praca z 1991 r., należy do stałej kolekcji muzeum.
Przestrzeń wystawową gazety El Mundo i galerii Fernandez-Brosa wypełniły prace Miquela Navarro (1945), malarza, rzeźbiarza, fotografika, autora rzeźb i instalacji wielkiego formatu. Autor przedstawił pracę o której mówi: „Jej tytuł brzmi Władza i pożądanie, ale równie dobrze można ją nazwać ból i pasja...” Na środku instalacji duży metaliczny cylinder zwężający się ku górze w szpic. Wokół niego mniejsze repliki, jego
Miquel Navarro, Władza i pożądanie, stand dziennika El Mund |
dokładne powtórzenia. „Moje prace nie są pisane, to nie jest literatura. Trzeba je oglądać i niech każdy w nich widzi co chce”. Prace Navarro są pełne elementów fallicznych, ale „…nie można ich odczytywać jedynie jako symbole seksu, to także metafora władzy ...a bywa, że są pełne kolców co może oznaczać również uległość wobec niej”. Na ścianach obrazy pełne kaktusów. To te same, które rosną na patio jego domu pod Walencją w którym mieszka całe życie. „Miałem wiele kuszących propozycji ze Stanów, ale zawsze wracam do siebie”. Przyroda, z którą na co dzień współżyje i temat seksualności (Navarro nigdy nie ukrywał swoich tendencji homoseksualnych) są zawsze obecne w jego pracach.
Artyści z Ameryki Łacińskiej
Dużo i dobrze się o nich mówiło. Młodzi, pełni entuzjazmu, wydaje się, że ponownie nabierają rangi na ARCO po tym jak targi Art Basel otwierając swoją filię w Miami pochłonęły tę tak ważną część rynku sztuki. Eksperci są zgodni co do tego, że była to prawdziwa porażka i że nie będzie łatwo odzyskać utraconą pozycję. A może jednak warto spróbować skoro galeria Nieves Fernandez z Madrytu prezentująca Israela Meza Moreno, Moris, (1978) z Meksyku, sprzedała wszystkie jego prace. Choć artyście zakazano wstępu do USA, amerykańscy galerzyści i kolekcjonerzy są zafascynowani jego sztuką. Według opinii Martina Aguilera, z galerii Mendes Wood DM z São Paulo, opublikowanej w artykule Angeles Garcii, z 26 lutego w gazecie El Pais, “Ameryka Łacińska kreuje artystów i prace absolutnie oryginalne i kolekcjonerzy są tego świadomi. Wszystko co wystawiono w Art Basel Miami, czy na targach w San Francisco i Chicago zostało sprzedane. W Miami Don i Mera Rubell, właściciele Rubell Family Collection (RFC) powstałej w 1964 r, kupili 40 prac brazylijskiej artystki Solange Pessoa”. W ARCO wzięło udział 46 galerii iberoamerykańskich z 10 krajów. Najliczniej była reprezentowana Argentyna. Już przecież było wiadomo, że za rok ten właśnie kraj będzie gościem honorowym.
Polskie akcenty na targach
Cristina Iglesias, Pawilon zawieszony (Sny), 2011-2016, Stand El País |
Choć w tym roku nie było polskich galerii, nie zabrakło na targach tematów związanych z Polską. Rzeźba Cristiny Iglesias zatytułowana Sny, to bez wątpienia jedna z najbardziej spektakularnych prac tegorocznych targów. Jej motywem przewodnim jest zapożyczony fragment z powieści Stanisława Lema Solaris, która zainspirowała tą uznaną hiszpańską artystkę do stworzenia gigantycznego koronkowego labiryntu słów z żelaza. Zawieszona na stalowych linach dwutonowa rzeźba zaprasza do wejścia na tę krętą ścieżkę, która jest, według autorki, „metoforą percepcji, patrzenia, ukrywania się i ponownego pojawania”. “W mojej rzeźbie zawarta jest idea wędrówki, która umożliwia kontakt wielu światów... wiele osób nie dopatrzy się tekstu, ale on tam jest i tworzy całą strukturę”. Warto podkreślić, że rzeźbę wystawiono na standzie dziennika El Pais, gazety, kwintesencji słowa, obchodzącej swoje 40 lecie.
Christian Jankowski, Heavy Weight History (Ludwik Waryński), Galeria Polina Stroganowa, Meksyk |
W Galerii Poliny Stroganovej z Meksyku zaprezentowano dużego formatu fotografie niemieckiego artysty Christiana Jankowskiego tworzące część projektu Historia wagi ciężkiej, który polski widz mógł oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie parę lat temu. Grupa polskich atletów zaproszonych do wzięcia udziału w tym projekcie starała się unieść, na chwilę tylko, wybrane pomniki Warszawy. Na ARCO zaprezentowano zdjęcia siłaczy w koszulkach z napisem POL na plecach przy pomniku Waryńskiego, przy pomniku Małego Powstańca, Syrenki... Uznany i ceniony Jankowski, urodzony w 1968 r. w NRD, który mieszka i pracuje w Berlinie, i który wziął udział w niezliczonych wystawach na całym świecie, został mianowany kuratorem tegorocznego 11 Europejskiego Biennale Sztuki Współczesnej Manifesta, którego inauguracja przewidziana jest w czerwcu w Zurychu.
Galeria Juana de Aizpuru z Madrytu wystawiła rzeźbę Mirosława Bałki Totem PPP. Od lat ta renomowana galeria reprezentuje polskiego artystę w Hiszpanii. Jeżeli informacje, które do nas dotarły są wiarygodne, praca Bałki została zakupiona przez Jorge Pérez, Amerykanina, stałego bywalca ARCO, który w tym roku nabył 15 prac. Wszystkie one powiększą kolekcję PAMM (Pérez Art Museum Miami).
KwieKulik i Szymon Kobylarz w Galerii Zak-Branicka z Berlina |
Berlińska Żak-Branicka, biorąca udział w ARCO od wielu lat i bardzo sciśle związana z polską sztuką, galeria reprezentująca kilkunastu polskich artystów, pokazała w tym roku na stoisku pracę Szymona Kobylarza (1981) Drzewo oraz Działania z Dobromierzem pary KwieKulik (Zofia Kulik i Przemysław Kwiek). To seria 48 zdjęć, powstała w latach 1972-1974, gdzie syn pary artystów jest fotografowany w dość niekonwencjonalnych miejscach jak muszla klozetowa, wiadro czy zlew kuchenny. Wystawiona w galerii praca Kobylarza, artysty posługującego się wieloma mediami, opiera się na cyfrowo wygenerowanym fraktalu. Inaczej mowiac, na wykresach matematycznych obliczeń, które Szymon Kobylarz zainterpretował, wyrzeźbił i przekształcił w pień i gałęzie drzewa.
Georg Baselitz, Mantel, olej, 2014 i rzeźba Yellow Song, 2013, Galeria Thaddaeus Ropac, Paryż |
Najdroższe prace ARCO 2016
Kobieta w wannie, Antonio Lopeza z 1968 r., w madryckiej galerii Marlborough to najdroższa praca wystawiona na sprzedaż za 2 i pół miliona euro. Za półtora miliona można było nabyć rzeźbę Juana Munoza, Two figures one laughing at one hanging i w tej samej cenie rzeźbę Georga Baselitza Yellow Song w galerii Thaddaeus Ropac z Paryża. Random triangle mirror Anisha Kapoora w galerii Lisson z Londynu, wyceniono na milion euro. Nieco taniej, na 920.000 obraz Antoni Tapiesa, i na dwadzieścia tysięcy mniej pracę Joan Miro.
Tegoroczną nagrodę ARCOmadrid/BEEP w kategorii sztuki elekrtonicznej jury przyznało parze artystów Christa Sommerer i Laurent Mignonneau za pracę Portrait on the fly zaprezentowaną przez galerię Anity Beckers z Frankfurtu. Interaktywny dialog między mimowolnie pozującym odbiorcą i artefaktem tworzy portrety o dużej plastyczności i pełne dynamizmu jako że portretowany może wpływać na końcowy kształt dzieła. Nagrodzeni artyści wzięli udział w wielu konkursach new media i mają już spory dorobek. Ich prace stanowią część ważnych kolekcji na świecie, między innymi ZKM Zentrum für Kunst und Medientechnologie w Karlsruhe. Z 78 prac zgłoszonych do nagrody ARCO-Beep, przyjęto 43, jako że regulamin wymagał w tym roku wprowadzenia innowacji technologicznych co wykluczyło z konkursu wszystkie prace wideo.
Tegoroczne ARCO oglądało ponad 100.000 osób. Jeżeli wziąć pod uwagę, że aż 72 % galerii pochodziło z zagranicy to można śmiało stwierdzić, że targi pozwalają na dokładne rozeznanie rynku sztuki współczesnej. ARCO ma swój międzynarodowy prestiż, ugruntowaną pozycję i wiernych uczestników zarówno wśród galerzystów jak i wśród kolekcjonerów. Zgłosiło chęć wzięcia udziału w bieżącym spotkaniu aż 40 procent więcej wystawców niż w roku ubiegłym. Z informacji prasowych wynika, że bilans finansowy był bardzo pozytywny a sprzedaż prac zaskakująco wysoka. Jak zwykle nie ma danych oficjalnych. Jedyne potwierdzone dotyczą zakupu 19 prac, 10 artystów przez Muzeum Reina Sofia (Muzeum Narodowe – Centrum Sztuki im. Królowej Zofii) za 400.000 euro.
Sonia Cornella i Jaime Nieto
Powrót