31 Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej ARCO 2012

W opublikowanym niedawno Artprice`s annual art market report 2011 czytamy, że sztuka sprzedaje się jak nigdy dotąd, a współczesna wiedzie prym na światowym rynku. Sprzedaje się 10 razy więcej dzieł sztuki współczesnej niż sztuki dawnej. Rok 2011 zamknął się liczbą 164000 sprzedanych prac co oznacza ponad 52 procentowy wzrost w stosunku do 2010 roku. Obroty ze sprzedaży dzieł sztuki sięgnęły zawrotnej sumy ponad 6 miliardów dolarów, ponad miliard więcej niż w roku poprzednim, roku już i tak rekordowym. Podczas gdy sędziwa Europa cierpi, gospodarki Brazylii, Rosji, Chin, Indii i Afryki Południowej kwitną i całkowicie zmieniają strukturę rynku sztuki.

Tegoroczne 31 spotkanie ARCO 2012 w Madrycie, pomimo głębokiego kryzysu, zredukowania o ponad 30% budżetu Ministerstwa Kultury, a więc i dotacji państwowych na zakup dzieł sztuki, zdołały utrzymać wysoki poziom artystyczny, o co bardzo zadbał dyrektor ARCO Carlos Urroz. Mianowany rok temu spełnił pokładane w nim nadzieje. Wystawcy chwalą jego starania o utrzymanie profesjonalnego charakteru targów i nadanie należnej im rangi. Galerzyści i marszandzi są zdania, że ograniczenie liczby galerii, zaproszenie ponad 200 kolekcjonerów z całego świata (było ich 150 w roku ubiegłym) i specjalnie dla nich przygotowany program targowy oraz utrzymanie sekcji First Collector, pomogły w zawieraniu transakcji kupna sprzedaży. A w tym celu przecież przyjechało do Madrytu około 200 galerii z 30 krajów, reprezentujących ponad 3000 artystów.

Nowe propozycje
Organizatorzy targów wyszli z inicjatywą stworzenia nowej sekcji pod nazwą Solo Objects. Złożyło się na nią 12 rzeźb i instalacji dużego formatu zaprezentowanych przez galerie biorące udział w ARCO. Wśród nich były prace Jaume Plensa „Marrakech’s Soul”, „Listy do nieba” Alicji Framis, Mariusza Engh’a “Calumet”. Swoiste obiekty tworzące nowe korelacje, prowadzące niekonwencjonalny dialog między przedmiotem a przestrzenią.

390.jpg
Alicia Framis, Listy do nieba, Solo Objects

Nowa jest także idea Arco Kids, zrealizowana przy współpracy Fundacji Małe Marzenie, która otacza opieką dzieci chore. Zaproszono do wzięcia w niej udziału dzieci w wieku od 4 do 14 lat, które wspólnie wykonały „dzieło sztuki” z materiałów z odzysku. Inicjatywa ta miała na celu nie tylko wprowadzenie najmłodszych w pasjonujący świat sztuki współczesnej, ale także nauczenia ich współodpowiedzialności i uwrażliwienia na potrzebę bycia solidarnym.

Tegoroczni wystawcy zostali zaproszeni przez komitet organizacyjny do wytypowania jednego Artysty (Artista destacado) spośród prezentowanych na stoiskach. Celem tej inicjatywy było promowanie nowych talentów i przekazanie o nich pełnej informacji kolekcjonerom i wystawcom. W specjalnej publikacji można było się zapoznać z profilem wyselekcjonowanych artystów, ich pracami, osiągnięciami i drogą artystyczną. After Arco to też nowa inicjatywa, choć może już nie aż tak bezpośrednio związana z programem ARCO. Po zamknięciu stoisk, biorący w nich udział przedstawiciele świata sztuki, mogli uczestniczyć w spotkaniach muzycznych, performensach, projekcjach filmowych i fiestach organizowanych w całym mieście w czasie trwania ARCO.

Focus Neederland / Holandia gościem honorowym targów
W tegorocznych przygotowaniach do prezentacji sztuki holenderskiej wzięły udział Fundacja Mondriana, Ambasada Holandii, Muzeum Hallen i komisarz Xander Karsens, który wyselekcjonował 14 najbardziej znaczących holenderskich galerii. Wszyscy są zgodni co do tego, że była to znakomita okazja do zaprezentowania współczesnej sztuki
holenderskiej na wielkim międzynarodowym forum dla krytyków, kolekcjonerów
i galerzystów. Nie brakuje w muzealnych zbiorach Madrytu arcydzieł holenderskich mistrzów: Boscha, Rembrandta, Van Gogha, Breugla... Rzadko jednak można zobaczyć prace artystów młodego pokolenia, którzy są prawdziwą sensacją zarówno w Holandii jak i poza jej granicami. Nic więc dziwnego, że oceniono bardzo pozytywnie prezentację współczesnej sztuki holenderskiej nie tylko na ARCO 2012 ale również poza terenem targowym, bo aż w 5 muzeach stolicy: w Reina Sofía malarstwo Rene Danielsa, w pałacu Velazqueza performance Falke Pisano, w sali Matadero Navid Nuur, w Sali CA2M Aernout Mik i na koniec w Thyssenie Mondrian y De Stijl.

335.jpg
Kimberly Clark, Focus Neederland

Ekspozycje uzupełnił program „Holenderskie zgromadzenie” (The Dutch Assembly), na który złożyły się spotkania, debaty, forum dyskusyjne i projekcje filmowe. Przedstawiciele instytucji kulturalnych i artyści holenderscy mieli okazję nawiązać kontakt i wymienić doświadczenia z ludźmi sztuki z całego niemal świata.

184.jpg
Dosyć żartów, bądźmy poważni

Pogarszająca sie sytuacja społeczna, bezrobocie, postępująca pauperyzacja, brak wolności, znalazły swoje odbicie w pracach młodych artystów : „No job, no money, no future, no fear” ogłasza Brazylijczyk Marlon de Azambuja (Santo Antônio da Patrulha, 1978); „Kryzys jest estetyczny” stwierdza Iris van Dongen z Holandii (Tilburg,1975). Rogelio López z Malagi (1959), napisał na oprawionym w ramy czarnym płótnie “For copyright reason image is not avaible”. Pojawiło sie bez liku flag krajów Europy i unijnych, uszytych ze strzępów materiału, niektóre mocno wyblakłe i obok slogany: “Wieczna czujność jest ceną wolności”; nawet cytat z Horacego “Amoto quaeramus seria ludo” (Dosyć żartów, bądźmy poważni).
 

265.jpg
Eugenio Merino, Always Franco

Hiszpański dyktator Francisco Franco zajął poczytne miejsce wśród tegorocznych prac będących przedmiotem polemiki. Eugenio Merino, urodzony w roku śmierci dyktatora (1975), autor zawsze kontrowersyjny (przypomnijmy jego Fidela Castro w postaci zombie czy Damiena Hirsta popełniającego samobójstwo z poprzednich edycji ARCO) umieścił naturalnej wielkości poliestrowa rzeźbę w lodówce do zimnych napoi. Franco, który utrzymał się przy władzy przez blisko 40 lat, ciągle jeszcze jest tematem rozmów, polemik, tkwi “zamrożony” w świadomości wielu Hiszpanów. Autor pracy “Always Franco” stał się obiektem ataków Fundacji F. Franco, która zapowiedziała wytoczenie sprawy sądowej. Tuż obok, ten sam autor, wstawił w podłogę trzy płyty na wzór Hollywood Walk of Fame z tą jednak różnicą, że gwiazdami tej alei sław są Hitler, Franco i Stalin.

W hołdzie Tapiesowi
ARCO oddało swoisty pokłon zmarłemu 6 lutego Antoniemu Tapiesowi instalując wielki mural w jednym z pawilonów na którym zarówno zwiedzający jak galerzyści i kolekcjonerzy złożyli swój hołd ku czci wielkiego malarza. W tym miejscu też zainstalowano ekran gdzie odbywały się projekcje dokumentu o życiu i twórczości jednego z największych malarzy hiszpańskich XX wieku.

Ceny obrazów Tapiesa wystawionych na sprzedaż we francuskiej galerii Lelong, w hiszpańskiej Soledad Lorenzo jak i w galerii syna artysty choć się podobno nie podniosły, nie podlegały również żadnym negocjacjom i wahały się od 271.000 do 700.000 euro.

FOCUS Ameryka Łacińska
ARCO to naturalne miejsce spotkań i wymiany doświadczeń między Hiszpanią, Europą i Ameryką Łacińską. 6 komisarzy wybrało prace 23 artystów z 11 krajów, które wzięły udział w programie Focus América Latina. Towarzyszyły tej ekspozycji I Spotkania Muzeów europejskich i latynoskich, w których wzięli udział dyrektorzy, m.in.: londyńskiej Tate Modern, madryckiego Reina Sofia i paryskiego Centre Pompidou.

Wśród prezentowanych prac Galeria Isabeli Animat z Santiago de Chile przedstawiła projekt Voluspy Jarpy, chilijskiej artystki, zatytułowany „Minimal secret”, który powstał z okazji 200 lecia Chile. Jest on częścią studium pamięci historycznej, powstałego z odtajnionych dokumentów CIA z okresu 1968–1991. Praca tej 40 letniej artystki, która jest wynikiem 10 lat pracy nad odtajnionymi dokumentami została nagrodzona na tegorocznych targach 15 tysiącami euro w kategorii Solo Projects. W wywiadzie dla mediów autorka stwierdziła: “Mówię o sprawach, które mnie bulwersują i staram się znaleźć dla nich odpowiednią formę plastyczną”.

Instalację tworzą zwisające strony ocenzurowanych dokumentów, których pozacierane czarnym flamastrem teksty są praktycznie nieczytelne. Części zamazane tworzą figury i ślady, całość komponuje się w pustą przestrzeń.

Interesujące wydały nam się dwie tegoroczne propozycje. Jedna z nich zaoferowana przez Vogh Gallery z Nowego Yorku w ramach programu Solo Projects – jedna galeria, jeden artysta, jeden projekt – która wystawiła prace Cristobala Lehyta. Urodzony w 1973 r. w Santiago de Chile artysta mieszka i pracuje w Nowym Yorku od 1995 roku. Jest znany z rysunków o bardzo dużym formacie, z instalacji rzeźbiarskich i fotografii. Interesują go związki jakie zachodzą między indywiduum, jego subiektywnymi odczuciami, myśleniem stereotypami a warunkami materialnymi i wpływami kulturowymi, które go kształtują, w jakich się obraca, i miejscu w którym przyszło mu pracować i żyć.

394.jpg
Matt Mullican

Drugą ciekawą propozycję zaprezentowała galeria Cristiny Guerry z Lisbony w programie ogólnym. Prace Amerykanina Matta Mullicana (1951), artysty pracującego w najróżniejszych formatach i formach, używającego barwionych szklanych płyt i kul, modeli architektonicznych, fotografii, obrazów olejnych, komputerowo generowanych map... Przedstawione prace powstały w latach 2003 i 2009: Untitled (Ellipses and Balls) i Learning from that persons’s work: Morning, Yellow.

Imponująco wypadła galeria Ivory Press, nota bene zaprojektowana przez samego Normana Fostera. Choć po raz pierwszy wzięła udział w ARCO, jej działalność edytorska i wystawiennicza jest bardzo znana i ceniona. Jej właścicielami są Elena i Norman Foster i samo to już sprawiło, że obecność Ivory Press wzbudziła ogromne zainteresowanie i koneserów i publiczności. Gwiazdą galerii był Ai Weiwei i jego dużych rozmiarów kolorowe ceramiki. Ten powszechnie znany i ceniony chiński artysta bardzo społecznie zaangażowany, był przetrzymywany przez wiele miesięcy w areszcie domowym za swoje przekonania polityczne. Na tym samym standzie “Zbuntowany kwartet” kubańskiej grupy Los Carpinteros, Marco Castillo i Dagoberto Rodriguez, dobrze znanych publiczności ARCO ze swoich zawsze spektakularnych, dużego formatu rzeźb i instalacji.

319.jpg
Jan Mioduszewski, Lokal 30, Warszawa

315.jpg
Mateusz Szczypiński, Lokal 30, Warszawa

Polacy na ARCO 2012
Zainaugurowana w ubiegłym roku sekcja Opening cieszyła się ogromnym powodzeniem. Nic więc dziwnego, że biorące w niej udział galerie wyraziły chęć ponownego zaprezentowania się w tegorocznej edycji. Liczba wystawców europejskich wzrosła do 22, reprezentujących tym samym 10 krajów. Spełniają wszyscy oni jeden warunek: nie mogą istnieć dłużej niż 7 lat. Po raz wtóry zawitał na ARCO Lokal 30 z Warszawy. Na stoisku zaprezentowano prace Jana Mioduszewskiego, Karoliny Zdunek, Mateusza Szczypińskiego. Rozmowa z Agnieszką Rayzacher, potwierdziła jej pozytywną opinię o targach. Mówiła o ich ważności, o międzynarodowej randze, o bardzo wysokim poziomie, o dużym zainteresowaniu pracami polskich artystów. Nie wiemy jaki był efekt finansowy spotkania w Madrycie, bo rozmowa nasza miała miejsce tuż po inauguracji ARCO. Wierzymy jednak, że za rok przywitamy się ponownie, już jako starzy znajomi.

W galerii Benveniste Contemporary z Madrytu wystawiono cykl 12 prac Jarosława Flicińskiego (1965, Gdańsk) zatytułowanych Yes, indeed (fotograwiura i akwatinta). Fotograwiura to jedna z najstarszych technik fotograficznych stosowana w drukarstwie artystycznym. Jej początki związane są z początkami fotografii.
 
Czytamy w jednym z wywiadów udzielonych przez artystę w 2003 r.: "Moje obrazy ześlizgnęły się w pewnym momencie z płótna na ściany. Nastąpiło to w tym momencie, kiedy ramy obrazu stały się po prostu za ciasne, lub też gdy żaden z obrazów, jaki miałem w danej chwili nie odpowiadał wymogom wnętrza ze względu na skalę, kolor czy światło".
Fliciński wrócił ponownie ze ściany na powierzchnię papieru i tak powstał cykl prezentowany na ARCO. Każda z prac dysponuje własną przestrzenią, a ta umożliwia rozwinięcie ruchu i rytmu. Galeria zapowiada indywidualną wystawę artysty w kwietniu tego roku.

179.jpg
Tomasz Kowalski, Untitled (scissors), 2011

Tim van Laere Gallery z Antwerpii wyeksponowała dwa obrazy Tomasza Kowalskiego powstałe w 2011 r., Nursing Oversight i Untitled (scissors). Urodzony w 1984 r. w Szczebrzeszynie, jest jedną z kluczowych postaci młodej generacji polskich artystów. Malarz, rysownik, autor kolaży, instalacji, prac wideo. Komponuje także muzykę. 


Tegoroczne „zakupy”
Muzeum Narodowe Centrum Sztuki Reina Sofia zakupiło 17 prac 15 autorów o łącznej wartości 700.000 euro, stając się w ten sposób najlepszym klientem ARCO2012. Fundacja Coca-Cola zainwestowała w sztukę 100.000 euro. Jednak zdaniem wielu ekspertów, to kolekcjonerzy prywatni uratowali ARCO od małej katastrofy.

Po zamknięciu targów w niedzielę 19 lutego odpowiedzialny za ich organizację i przebieg Carlos Urroz podkreślił, że po pięciu dniach intensywnej pracy można mówić o „realistycznym optymizmie”, pozbawionym jednak „wszelkiej naiwności”. Zyski wynikające ze sprzedaży dzieł sztuki nie są porównywalne z obrotami z lat ubiegłych, choć targi wypadły „znakomicie” a wyniki finansowe są „zadowalające”. W tym miejscu trzeba dodać, że rekordowe obroty targowe, mogą być często efektem sprzedaży jednej pracy. Jak choćby najdroższego obrazu wystawionego na ARCO, dzieła Francisa Bacona "Study from the Human Body. Figure in mouvement" wycenionego na 11,4 miliony euro. Praca jednak nie znalazła nabywcy.

 



Galeria prac


Powrót