31 Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej ARCO 2012
Tegoroczne 31 spotkanie ARCO 2012 w Madrycie, pomimo głębokiego  kryzysu, zredukowania o ponad 30% budżetu Ministerstwa Kultury, a więc i  dotacji państwowych na zakup dzieł sztuki, zdołały utrzymać wysoki  poziom artystyczny, o co bardzo zadbał dyrektor ARCO Carlos Urroz.  Mianowany rok temu spełnił pokładane w nim nadzieje. Wystawcy chwalą  jego starania o utrzymanie profesjonalnego charakteru targów i nadanie  należnej im rangi. Galerzyści i marszandzi są zdania, że ograniczenie  liczby galerii, zaproszenie ponad 200 kolekcjonerów z całego świata  (było ich 150 w roku ubiegłym) i specjalnie dla nich przygotowany  program targowy oraz utrzymanie sekcji First Collector,  pomogły w zawieraniu transakcji kupna sprzedaży. A w tym celu przecież  przyjechało do Madrytu około 200 galerii z 30 krajów, reprezentujących  ponad 3000 artystów.
Nowe propozycje
Organizatorzy targów wyszli z inicjatywą stworzenia nowej sekcji pod nazwą Solo Objects.  Złożyło się na nią 12 rzeźb i instalacji dużego formatu  zaprezentowanych przez galerie biorące udział w ARCO. Wśród nich były  prace Jaume Plensa „Marrakech’s Soul”, „Listy do nieba” Alicji Framis,  Mariusza Engh’a “Calumet”. Swoiste obiekty tworzące nowe korelacje,  prowadzące niekonwencjonalny dialog między przedmiotem a przestrzenią.
Alicia Framis, Listy do nieba, Solo Objects
Nowa jest także idea Arco Kids, zrealizowana przy  współpracy Fundacji Małe Marzenie, która otacza opieką dzieci chore.  Zaproszono do wzięcia w niej udziału dzieci w wieku od 4 do 14 lat,  które wspólnie wykonały „dzieło sztuki” z materiałów z odzysku.  Inicjatywa ta miała na celu nie tylko wprowadzenie najmłodszych w  pasjonujący świat sztuki współczesnej, ale także nauczenia ich  współodpowiedzialności i uwrażliwienia na potrzebę bycia solidarnym.
Tegoroczni wystawcy zostali zaproszeni przez komitet organizacyjny do wytypowania jednego Artysty (Artista destacado)  spośród prezentowanych na stoiskach. Celem tej inicjatywy było  promowanie nowych talentów i przekazanie o nich pełnej informacji  kolekcjonerom i wystawcom. W specjalnej publikacji można było się  zapoznać z profilem wyselekcjonowanych artystów, ich pracami,  osiągnięciami i drogą artystyczną. After Arco to też nowa  inicjatywa, choć może już nie aż tak bezpośrednio związana z programem  ARCO. Po zamknięciu stoisk, biorący w nich udział przedstawiciele świata  sztuki, mogli uczestniczyć w spotkaniach muzycznych, performensach,  projekcjach filmowych i fiestach organizowanych w całym mieście w czasie  trwania ARCO.
Focus Neederland / Holandia gościem honorowym targów
W tegorocznych przygotowaniach do prezentacji sztuki holenderskiej  wzięły udział Fundacja Mondriana, Ambasada Holandii, Muzeum Hallen i  komisarz Xander Karsens, który wyselekcjonował 14 najbardziej znaczących  holenderskich galerii. Wszyscy są zgodni co do tego, że była to  znakomita okazja do zaprezentowania współczesnej sztuki
holenderskiej na  wielkim międzynarodowym forum dla krytyków, kolekcjonerów
i  galerzystów. Nie brakuje w muzealnych zbiorach Madrytu arcydzieł  holenderskich mistrzów: Boscha, Rembrandta, Van Gogha, Breugla... Rzadko  jednak można zobaczyć prace artystów młodego pokolenia, którzy są  prawdziwą sensacją zarówno w Holandii jak i poza jej granicami. Nic więc  dziwnego, że oceniono bardzo pozytywnie prezentację współczesnej sztuki  holenderskiej nie tylko na ARCO 2012 ale również poza terenem targowym,  bo aż w 5 muzeach stolicy: w Reina Sofía malarstwo Rene Danielsa, w  pałacu Velazqueza performance Falke Pisano, w sali Matadero Navid Nuur, w  Sali CA2M Aernout Mik i na koniec w Thyssenie Mondrian y De Stijl.
Kimberly Clark, Focus Neederland
Ekspozycje uzupełnił program „Holenderskie zgromadzenie” (The Dutch  Assembly), na który złożyły się spotkania, debaty, forum dyskusyjne i  projekcje filmowe. Przedstawiciele instytucji kulturalnych i artyści  holenderscy mieli okazję nawiązać kontakt i wymienić doświadczenia z  ludźmi sztuki z całego niemal świata.
Dosyć żartów, bądźmy poważni
Pogarszająca sie sytuacja społeczna, bezrobocie, postępująca  pauperyzacja, brak wolności, znalazły swoje odbicie w pracach młodych  artystów : „No job, no money, no future, no fear” ogłasza Brazylijczyk  Marlon de Azambuja (Santo Antônio da Patrulha, 1978); „Kryzys jest  estetyczny” stwierdza Iris van Dongen z Holandii (Tilburg,1975). Rogelio  López z Malagi (1959), napisał na oprawionym w ramy czarnym płótnie  “For copyright reason image is not avaible”. Pojawiło sie bez liku flag  krajów Europy i unijnych, uszytych ze strzępów materiału, niektóre mocno  wyblakłe i obok slogany: “Wieczna czujność jest ceną wolności”; nawet  cytat z Horacego “Amoto quaeramus seria ludo” (Dosyć żartów, bądźmy  poważni).
 
Eugenio Merino, Always Franco 
             | 
        
Hiszpański dyktator Francisco Franco zajął poczytne miejsce wśród  tegorocznych prac będących przedmiotem polemiki. Eugenio Merino,  urodzony w roku śmierci dyktatora (1975), autor zawsze kontrowersyjny  (przypomnijmy jego Fidela Castro w postaci zombie czy Damiena Hirsta  popełniającego samobójstwo z poprzednich edycji ARCO) umieścił  naturalnej wielkości poliestrowa rzeźbę w lodówce do zimnych napoi.  Franco, który utrzymał się przy władzy przez blisko 40 lat, ciągle  jeszcze jest tematem rozmów, polemik, tkwi “zamrożony” w świadomości  wielu Hiszpanów. Autor pracy “Always Franco” stał się obiektem ataków  Fundacji F. Franco, która zapowiedziała wytoczenie sprawy sądowej. Tuż  obok, ten sam autor, wstawił w podłogę trzy płyty na wzór Hollywood Walk  of Fame z tą jednak różnicą, że gwiazdami tej alei sław są Hitler,  Franco i Stalin.
W hołdzie Tapiesowi
ARCO oddało swoisty pokłon zmarłemu 6 lutego Antoniemu Tapiesowi  instalując wielki mural w jednym z pawilonów na którym zarówno  zwiedzający jak galerzyści i kolekcjonerzy złożyli swój hołd ku czci  wielkiego malarza. W tym miejscu też zainstalowano ekran gdzie odbywały  się projekcje dokumentu o życiu i twórczości jednego z największych  malarzy hiszpańskich XX wieku.
Ceny obrazów Tapiesa wystawionych na sprzedaż we francuskiej galerii  Lelong, w hiszpańskiej Soledad Lorenzo jak i w galerii syna artysty choć  się podobno nie podniosły, nie podlegały również żadnym negocjacjom i  wahały się od 271.000 do 700.000 euro.
FOCUS Ameryka Łacińska
ARCO to naturalne miejsce spotkań i wymiany doświadczeń między  Hiszpanią, Europą i Ameryką Łacińską. 6 komisarzy wybrało prace 23  artystów z 11 krajów, które wzięły udział w programie Focus América Latina.  Towarzyszyły tej ekspozycji I Spotkania Muzeów europejskich i  latynoskich, w których wzięli udział dyrektorzy, m.in.: londyńskiej Tate  Modern, madryckiego Reina Sofia i paryskiego Centre Pompidou.
Wśród prezentowanych prac Galeria Isabeli Animat z Santiago de Chile  przedstawiła projekt Voluspy Jarpy, chilijskiej artystki, zatytułowany  „Minimal secret”, który powstał z okazji 200 lecia Chile. Jest on  częścią studium pamięci historycznej, powstałego z odtajnionych  dokumentów CIA z okresu 1968–1991. Praca tej 40 letniej artystki, która  jest wynikiem 10 lat pracy nad odtajnionymi dokumentami została  nagrodzona na tegorocznych targach 15 tysiącami euro w kategorii Solo Projects.  W wywiadzie dla mediów autorka stwierdziła: “Mówię o sprawach, które  mnie bulwersują i staram się znaleźć dla nich odpowiednią formę  plastyczną”. 
Instalację tworzą zwisające strony ocenzurowanych dokumentów, których  pozacierane czarnym flamastrem teksty są praktycznie nieczytelne. Części  zamazane tworzą figury i ślady, całość komponuje się w pustą  przestrzeń.
Interesujące wydały nam się dwie tegoroczne propozycje. Jedna z nich  zaoferowana przez Vogh Gallery z Nowego Yorku w ramach programu Solo  Projects – jedna galeria, jeden artysta, jeden projekt – która wystawiła  prace Cristobala Lehyta. Urodzony w 1973 r. w Santiago de Chile  artysta mieszka i pracuje w Nowym Yorku od 1995 roku. Jest znany z  rysunków o bardzo dużym formacie, z instalacji rzeźbiarskich i  fotografii. Interesują go związki jakie zachodzą między indywiduum, jego  subiektywnymi odczuciami, myśleniem stereotypami a warunkami  materialnymi i wpływami kulturowymi, które go kształtują, w jakich się  obraca, i miejscu w którym przyszło mu pracować i żyć.
Matt Mullican
Drugą ciekawą propozycję zaprezentowała galeria Cristiny Guerry z Lisbony w programie ogólnym. Prace Amerykanina Matta Mullicana  (1951), artysty pracującego w najróżniejszych formatach i formach,  używającego barwionych szklanych płyt i kul, modeli architektonicznych,  fotografii, obrazów olejnych, komputerowo generowanych map...  Przedstawione prace powstały w latach 2003 i 2009: Untitled (Ellipses  and Balls) i Learning from that persons’s work: Morning, Yellow.
Imponująco wypadła galeria Ivory Press, nota bene zaprojektowana przez  samego Normana Fostera. Choć po raz pierwszy wzięła udział w ARCO, jej  działalność edytorska i wystawiennicza jest bardzo znana i ceniona. Jej  właścicielami są Elena i Norman Foster i samo to już sprawiło, że  obecność Ivory Press wzbudziła ogromne zainteresowanie i koneserów i  publiczności. Gwiazdą galerii był Ai Weiwei i jego dużych  rozmiarów kolorowe ceramiki. Ten powszechnie znany i ceniony chiński  artysta bardzo społecznie zaangażowany, był przetrzymywany przez wiele  miesięcy w areszcie domowym za swoje przekonania polityczne. Na tym  samym standzie “Zbuntowany kwartet” kubańskiej grupy Los Carpinteros,  Marco Castillo i Dagoberto Rodriguez, dobrze znanych publiczności ARCO  ze swoich zawsze spektakularnych, dużego formatu rzeźb i instalacji. 
Jan Mioduszewski, Lokal 30, Warszawa 
            Mateusz Szczypiński, Lokal 30, Warszawa 
             | 
        
Polacy na ARCO 2012
Zainaugurowana w ubiegłym roku sekcja Opening cieszyła się  ogromnym powodzeniem. Nic więc dziwnego, że biorące w niej udział  galerie wyraziły chęć ponownego zaprezentowania się w tegorocznej  edycji. Liczba wystawców europejskich wzrosła do 22, reprezentujących  tym samym 10 krajów. Spełniają wszyscy oni jeden warunek: nie mogą  istnieć dłużej niż 7 lat. Po raz wtóry zawitał na ARCO Lokal 30 z  Warszawy. Na stoisku zaprezentowano prace Jana Mioduszewskiego,  Karoliny Zdunek, Mateusza Szczypińskiego. Rozmowa z Agnieszką Rayzacher,  potwierdziła jej pozytywną opinię o targach. Mówiła o ich ważności, o  międzynarodowej randze, o bardzo wysokim poziomie, o dużym  zainteresowaniu pracami polskich artystów. Nie wiemy jaki był efekt  finansowy spotkania w Madrycie, bo rozmowa nasza miała miejsce tuż po  inauguracji ARCO. Wierzymy jednak, że za rok przywitamy się ponownie,  już jako starzy znajomi. 
W galerii Benveniste Contemporary z Madrytu wystawiono cykl 12 prac Jarosława Flicińskiego  (1965, Gdańsk) zatytułowanych Yes, indeed (fotograwiura i akwatinta).  Fotograwiura to jedna z najstarszych technik fotograficznych stosowana w  drukarstwie artystycznym. Jej początki związane są z początkami  fotografii.
  
Czytamy w jednym z wywiadów udzielonych przez artystę w 2003 r.: "Moje  obrazy ześlizgnęły się w pewnym momencie z płótna na ściany. Nastąpiło  to w tym momencie, kiedy ramy obrazu stały się po prostu za ciasne, lub  też gdy żaden z obrazów, jaki miałem w danej chwili nie odpowiadał  wymogom wnętrza ze względu na skalę, kolor czy światło". 
Fliciński wrócił ponownie ze ściany na powierzchnię papieru i tak  powstał cykl prezentowany na ARCO. Każda z prac dysponuje własną  przestrzenią, a ta umożliwia rozwinięcie ruchu i rytmu. Galeria  zapowiada indywidualną wystawę artysty w kwietniu tego roku.
Tomasz Kowalski, Untitled (scissors), 2011 
             | 
        
Tim van Laere Gallery z Antwerpii wyeksponowała dwa obrazy Tomasza Kowalskiego  powstałe w 2011 r., Nursing Oversight i Untitled (scissors). Urodzony w  1984 r. w Szczebrzeszynie, jest jedną z kluczowych postaci młodej  generacji polskich artystów. Malarz, rysownik, autor kolaży, instalacji,  prac wideo. Komponuje także muzykę. 
Tegoroczne „zakupy”
Muzeum Narodowe Centrum Sztuki Reina Sofia zakupiło 17 prac 15  autorów o łącznej wartości 700.000 euro, stając się w ten sposób  najlepszym klientem ARCO2012. Fundacja Coca-Cola zainwestowała w sztukę  100.000 euro. Jednak zdaniem wielu ekspertów, to kolekcjonerzy prywatni  uratowali ARCO od małej katastrofy. 
Po zamknięciu targów w niedzielę 19 lutego odpowiedzialny za ich  organizację i przebieg Carlos Urroz podkreślił, że po pięciu dniach  intensywnej pracy można mówić o „realistycznym optymizmie”, pozbawionym  jednak „wszelkiej naiwności”. Zyski wynikające ze sprzedaży dzieł sztuki  nie są porównywalne z obrotami z lat ubiegłych, choć targi wypadły  „znakomicie” a wyniki finansowe są „zadowalające”. W tym miejscu trzeba  dodać, że rekordowe obroty targowe, mogą być często efektem sprzedaży  jednej pracy. Jak choćby najdroższego obrazu wystawionego na ARCO,  dzieła Francisa Bacona "Study from the Human Body. Figure in mouvement"  wycenionego na 11,4 miliony euro. Praca jednak nie znalazła nabywcy. 
Powrót

