„Gwarek 58” był jedną z wielu działających w drugiej połowie XX. wieku amatorskich grup plastycznych na Śląsku. Grupy takie działały praktycznie przy każdej kopalni i większym zakładzie pracy, wspierane opieką merytoryczną i organizacyjną przyzakładowych domów kultury. Jedne przetrwały do dnia dzisiejszego, inne już dawno zostały zapomniane. Do najsłynniejszych należy działająca przy kopalni „Wieczorek” grup janowska, z którą związani byli między innymi Teofil Ociepka, Paweł Wróbel, czy Erwin Sówka. Inne, również ciekawe prowadzone były przy kopalni „Zabrze” , czy „Bielszowice”.
Ale Gwarek pośród wszystkich tych grup wyróżniał się z dwóch powodów – po pierwsze, była to grupa nieformalna, składała się z kilku twórców, pracujących w tym samym czasie na kopalni „Katowice”, ale tworzących samodzielnie, bez prowadzącego zajęcia instruktora, bez profesjonalnego artysty będącego opiekunem merytorycznym. Drugim wyróżnikiem było zamiłowanie do grafiki – jak w żadnej innej grupie na Śląsku, prawie wszyscy jej członkowie za główny środek wyrazu obrali sobie linoryt.
Skąd ta specyfika i co na to wpłynęło? Jak zwykle w takich przypadkach zadecydował los.
Otóż na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX, przy liceum plastycznym w Katowicach, działało znakomite ognisko plastyczne, w którym popołudniami uzdolnieni plastycznie młodzi ludzie, mogli zaznajomić się z różnorodnymi technikami plastycznymi. Zajęcia z grafiki prowadził tam doskonały linorytnik i świetny artysta – Stefan Suberlak. I tak się złożyło, że należący do „Gwarka” Jan Nowak, jak i Józef Rockstroch i Rudolf Riedel, właśnie pod okiem tego wspaniałego pedagoga poznawali tajniki linorytu. I mimo, że żaden z nich nie pamięta, aby wspólnie uczestniczyli w zajęciach, to wszyscy występują w katalogu organizowanej w 1961 roku wystawy prezentującej prace powstałe w ognisku.
A jaka była geneza powstania grupy? No cóż fakty po tylu latach zacierają się. Wiadomo, jednak, że „Gwarek” postał z inicjatywy Józefa Rockstoha. To on zauważył, że różnych wydziałach KWK „Katowice” pracują uzdolnieni plastycznie młodzi ludzie, którzy chętnie pokazali by swoje prace, ale dla takiej prezentacji nie było odpowiedniego miejsca. Rockstroch jako plastyk zakładowy, znał wszystkich mogących pomóc pracowników kopalni, pracowników dyrekcji i związków zawodowych, zaczął więc zabiegać o galerię, w której można by było zaprezentować dorobek swój i kolegów. Okazja nadarzyła się, gdy ze stojącego pry ulicy kopalnianej baraku wyprowadziło się biuro meldunkowe i pomieszczenie pozostało puste. Wtedy też zorganizowano z okazji „Barburki” pierwszą wystawę, na której swoje prace zaprezentowali Alfred Kawa, Jan Nowak, Jan Nowak II, Franciszek Kurzeja, Rudolf Riedel i oczywiście Józef Rockstroh. Od tego czasu można mówić o zaistnieniu grupy, chociaż de facto grupa ta nie miała nigdy ram formalnych, była raczej klubem dyskusyjnym, forum wymiany doświadczeń aniżeli zespołem wspólnie pracujących twórców. Liderem grupy był oczywiście Józef Rockstroch, ale była to funkcja organizacyjna, a nie dydaktyczna. Dzięki temu z pewnością każdy z twórców zdołał zachować indywidualność, gdyż każdy sposób postrzegania rzeczywistości był głosem w dyskusji, wszyscy byli na równych prawach i nikt nie dominował. Inna była zarówno technika, jak i tematyka prac.
To istotne, gdyż często pozycja instruktora chcącego nauczyć malarza naiwnego zasad zgodnych z tradycyjnym rozumieniem sztuki jest tak silna, że bezpowrotnie zatraca się jedna z najistotniejszych cech twórczości nieprofesjonalnej – oryginalność.
A w „Gwarku”, mimo że wszystkim bliski był linoryt, każdy tworzył na swój sposób. Zupełnie inaczej wyglądają prace Jozefa Rockstroha, zupełnie inaczej Rudolfa Riedla. Nie sposób nie odróżnić linorytów Jana Nowaka, od linorytów Franciszka Kurzeji. Ale także różniła się twórczość malarska – subtelna w wykonaniu Jana Nowaka II, czy Alfreda Kawy, z nutą realizmu naiwnego w wykonaniu Aleksandra Filipka.
Nic zatem dziwnego, że grupa ta szybko została zauważona przez muzealników i znawców sztuki nieprofesjonalnej. Twórczość członków „Gwarka” opisywał Alfred Ligocki w „Artystach dnia siódmego”. Zdobywali nagrody na konkursach branżowych, wojewódzkich i ogólnopolskich. Prezentowali swoje prace w kraju i zagranicą.
Obecnie formalnie grupa już nie istnieje. Zapomniana została twórczość Jana Nowaka II, Aleksandra Filipka i Alfreda Kawy. Zarówno Józef Rockstroh jak i Rudolf Riedel mieszkający w Niemczech, ale dalej sentymentalnie związani są ze Śląskiem, ciągle tworzą i ciągle w ich twórczości Śląsk zajmuje ważne miejsce.
Ciągle, mimo choroby, tworzy Franciszek Kurzeja. Jan Nowak wykonuje parę prac rocznie, często wystawia, jest znany w Polsce i zagranicą.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl